Wakacje już za nami, jednak póki ciepło można jeszcze pomykać ubogim autem, w którym ktoś zapomniał założyć dach ;) Dlatego tym razem po raz kolejny chciałbym wrócić na początek Kultowych Aut PRL-u i zademonstrować mojego Wartburga 311 Cabrio. Pamiętam jak dziś. Do mojego kiosku przyszło kilka tych właśnie Wartburgów, wszystkie były uszkodzone dlatego kioskarz od razu je odesłał. Powiedział, że za parę dni powinny przyjść nowe, jednak po wcześniejszych doświadczeniach (o których opowiem innym razem) wiedziałem żeby szybko lecieć do kiosku z drugiej strony miasta gdzie wybór zawsze był. Tam właśnie go nabyłem beż żadnych problemów. Dziś cieszy oko, choć kiedyś podczas czyszczenia zdarzył się mały wypadek. Nawet nie wiem kiedy i gdzie urwałem antenkę, dlatego dziś jest mała chromowana kropka w miejscu anteny, która może sugerować, że akurat jest schowana :)
Mały rzut oka na jedno z nielicznych kolorowych wnętrz
Dziękuję za obejrzenie i zapraszam następnym razem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz